Uwielbiam te wszystkie sytuacje, kolega dzwoni: „Słuchaj Przemo, jest auto do kupienia, muszę je zobaczyć. Jedziesz ze mną?”
Ileż to było już wypraw, po te auta. Jakież to rzeczy ludzie nie wypisują w ogłoszeniach, a jakie wygadują przez telefon.
Xedos 6 od miłośnika modelu…. V6, 2 litry. Podczas rozmowy telefonicznej wszystko miało być perfekcyjne. Oglądamy, felgi nie są oryginalne, szkoda, trzeba będzie poszukać – ale to chociaż, było już widać na zdjęciach. Auto generalnie ładnie się prezentuje. Silnik fajnie chodzi. Niestety właściciel zapomniał powiedzieć, że szyberdach nie działa. Jak nie działa to można zapomnieć, że w ogóle jest. Koledze lakier na dachu się nie widział, ale nawet nie mierzy grubości lakieru, bo chyba już wie, że jest słabo. Czas na jazdę próbną, skoro już jesteśmy to fajnie się przejechać. Odświeżyć wspomnienia z dawnych lat. Ale w tym egzemplarzu akurat przychodziło to z trudnością. Od 60 km/h świst z uszczelek drzwiowych nie dawał zapomnieć o innym odcieniu dachu. Dodatkowo właściciel cały czas łapał odpadającą maskownicę lewego słupka przedniego. Tak z dziesięć razy, praktycznie za każdym razem mówiąc „Mi to nie przeszkadza”. Cóż po tej jeździe próbnej podziękowaliśmy Panu. A wszystko miało być perfekcyjne.
BMW e34 540i. Koledze zamarzyło się takie z ręczną skrzynią. Pojawiło się takie na sprzedaż na krakowskiej dalekiej Hucie. W ogłoszeniu nie ma nic jaka to skrzynia. Przez telefon dopytujemy: jak skrzynia, ręczna czy automatyczna? Odpowiedź pada, że ręczna. Kolega jest w ekstazie. Jedziemy. Przyjeżdżamy, a tam automat. Zapał mocno ostygł. Kolega zagaduje: Mówił Pan, że skrzynia ręczna. I tu pada ciekawa odpowiedź: przecież jest ręczna. Kolega jest niezłym gadułą, a tu go wcięło.
Dalej rozmowa potoczyła się mniej więcej tak:
– Przecież to automat.
– Jaki automat? Ręcznie się zmienia.
– No jak ręcznie?
I nam właściciel pokazał, że jak rusza, to przecież musi ręką zmienić na D, a jak cofa to zmienia na R i potem, aby jechać do przodu trzeba znów dać D.
Żałuję, że koledze nie zrobiłem wówczas zdjęcia….
Znów BMW tym razem 3 e30. W ogłoszeniu jest napisane, że ma szyberdach. Więc pada sakramentalne pytanie:
– Cieknie?
– Nie, miesiąc temu był uszczelniony.
To „uszczelniony” okazało się słowem klucz. Ponieważ na miejscu okazało się, że uszczelnieniem jest zaklejenie go silikonem.
Wszystkie te przypadki i masa innych nie wiązały się z jakimiś długimi wyprawami. Na szczęście wszystkie te oględziny były w Krakowie. Ale jak sobie pomyślę, że to e34 byłoby np. we Wrocławiu i jedziemy te kilkaset kilometrów aby „dowiedzieć się” co to jest ręczna skrzynia biegów…..
*Citroen XM – prawdziwe niesamowite auto, auto marzeń. Ten wygląd, zawieszenie, komfort!