Sporo emocji budzi temat szkód całkowitych. Niestety, coraz częściej mamy z nimi do czynienia. Dlaczego? Ponieważ koszty napraw powypadkowych rosną. Samochody stają się coraz bardziej skomplikowane i zaawansowane technicznie. Koszty naprawy auta używanego (kilkuletniego) są takie same jak nowego. Zmienia się jedynie wartość wyjściowa auta i skłonność właścicieli do szukania oszczędności przy naprawie.
Co innego, gdy naprawiamy auto ponieważ to jest model, który kochamy i uwielbiamy. O którym marzyliśmy całe życie. Na który możemy wydać każdą złotówkę. Wówczas nie jest dla nas istotne, że wartość napraw przewyższa wartość samochodu. Tu liczy się spełnianie marzeń, a nie logika i fakty. Sytuacja zmienia się jednak, kiedy mamy wypadek i dochodzi do uszkodzenia pojazdu. Ubezpieczyciel podchodzi do tematu w inny sposób.
Wówczas wchodzi w grę czynnik ekonomiczny i logiczny. Okazuje się, że aby przywrócić pełną sprawność pojazdu często okazuje się, że koszty naprawy pojazdu przewyższają i to znacznie jego wartość. Poparzmy na to logicznie, takie BMW 5er e60 pomimo tego, że wielkimi krokami zbliża się do 20 lat od premiery jest bardzo skomplikowanym i napakowanym techniką autem. Nic nie zmienia to, że można je kupić nawet poniżej 20 tyś. zł, ponieważ koszty naprawy mogą wynieść i kilkadziesiąt tysięcy. Czyli mogą przewyższyć wartość auta.
A co to takiego ta szkoda całkowita?
Jeśli mamy już tego świadomość przejdźmy do tego, co to jest ta szkoda całkowita. Szkoda całkowita będzie wówczas, gdy naprawa nie będzie ekonomicznie uzasadniona. Kiedy nie jest? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy zastanowić się z jakiego ubezpieczenia będzie szkoda. Mamy bowiem tutaj różnicę, w zależności czy mówimy o szkodzie w zakresie ubezpieczenie dobrowolnego AC czy obowiązkowego OC. W AC firmy z reguły określają, że nie opłaca się naprawiać auta, jeśli koszty naprawy przekraczają 75% wartości pojazdu sprzed szkody. Natomiast w przypadku OC jest korzystniej dla poszkodowanego, ponieważ przyjmuje się, że jest to 100% wartości pojazdu. Generalna zasada mówi, że:
„Świadczenie zobowiązanego polegające na przywróceniu stanu poprzedniego lub zapłaceniu kwoty odpowiadającej wartości takiego przywrócenia (kosztów naprawy samochodu) nie powinno przekraczać kosztów celowych, ekonomicznie uzasadnionych.”
A kiedy to następuje?
„Gdyby więc koszt naprawy samochodu był znacznie wyższy od wartości samochodu przed uszkodzeniem, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do kwoty odpowiadającej różnicy wartości samochodu sprzed i po wypadku.”
Dwa powyższe cytaty pochodzą z Wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2002 r. (sygn. V CKN 903/00).
Warto pamiętać o powyższej zasadzie, ponieważ firmy ubezpieczeniowe lubią wydać decyzję w której podają, że naprawa pojazdu z OC jest nieopłacalna już przy 75% wartości pojazdu. Co wówczas robić? Pisać odwołanie i wrzucić do niego powyższe orzeczenie, może pomoże a z pewnością nie zaszkodzi.
*Toyota Rav4 mk1. Swoją drogą nie wiedziałem, że wersja krótka była też w wersji cabrio. Swoją drogą to jeden z prekursorów dzisiejszych SUV-ów. Samonośne nadwozie, brak reduktora, wersje z napędem na przód. Wówczas to było świętokradztwo, dziś norma i sprawdzona recepta na sukces.