Mandaty poszły mocno w górę? Będzie bezpieczniej i spokojniej na drogach? Wątpię.
Tzn. efekt będzie, ale dla budżetu a nie dla bezpieczeństwa na drogach. Popatrzmy na mandaty za kolizje drogowe. Do tej pory mandat wynosił marne kilka stówek. Teraz to minimum 1.000 zł, ale może być również i 1.500 zł a nawet 3.000 zł. A do tego mandat za wykroczenie jakie było przyczyną kolizji. W mediach już pojawiają się informacje, że ktoś dostał 5.000 zł mandatu za spowodowanie wypadku.
Pierwszy efekt jest taki, że osoby na miejscu zdarzenia dogadują się aby nie wzywać policji. Bo jak sprawa jest jasna, spisze się oświadczenie i sprawca unika sporego mandatu.
Jednak z opowieści z branży i od klientów słyszę, że policja zaczyna szukać tych „brakujących” kolizji i wypadków. Wypatrują co dzieje się na drogach ze zdwojoną czujnością. Klient opowiadał, że mieszka przy wąskiej drodze z miękkim poboczem. Zawsze parkuje auto częściowo na poboczu, idzie otworzyć bramę i wjeżdża na posesję. Jednak teraz po deszczach, pobocze zrobiło się bardzo miękkie i auto zsunęło się do rowu. Sąsiad ma traktor więc podpięli go do auta i wyciągnęli. Na aucie nie ma śladu. Ale pech chciał, że w tym momencie pojawia się policja. Koniec końców 1.500 zł do zapłacenia.
*Fiat Cinquecento i Daewoo Tico. Kiedyś ze sobą ostro konkurowały. Tico wygrywało dodatkową parą drzwi. Cinquecento chwaliło się polskim pochodzeniem.