Kilkukrotnie spotkałem się z kolizjami, które były związane z holowaniem auta. Ktoś pomyśli: holowanie nic prostszego linka, podpinamy i jedziemy! Cóż może się stać? Ano może zdarzyć się kolizja.
Bardzo mało osób wie, że w przypadku kiedy pojazd holowany (czyli ten drugi albo mówiąc inaczej ten z tyłu) spowoduje kolizję to odszkodowanie dla poszkodowanych pójdzie z polisy OC holującego (czyli mówiąc inaczej, ciągnącego lub tego z przodu). Czyli to ten z przodu ponosi konsekwencje, to on straci zniżkę za bezszkodowość.
Ten aspekt jest w miarę przyswojony przez garstkę osób, jednak jest również i drugi aspekt, o którym właściwie już nikt nie wie. Oczywiście za wyjątkiem policjantów i likwidatorów z firm ubezpieczeniowych. Mianowicie żadna szkoda, podkreślam ŻADNA, wyrządzona w związku z ruchem takiego zestawu (holującego i holowanego) w którymś z tych pojazdów nie jest pokrywana z ubezpieczenia OC. Jeśli to nie jest jasne, poniżej przykłady:
Najczęściej ma miejsce sytuacja, kiedy pojazdy wyjeżdżają z ulicy podporządkowanej a kierowca holujący (ten pierwszy) nie skalkulował, że ciągnie inny pojazd, który zderza się z autem jadącym drogą główną. Wówczas szkoda pojazdu jadącego drogą główną jest likwidowana z polisy OC holującego (tego pierwszego), natomiast szkoda pojazdu holowanego (tego drugiego) już nie. Naprawę trzeba będzie wykonać na własny rachunek. Mam nadzieję, że ta skomplikowana sytuacje jest już dla Was jasna. ?
Więc jak, holujesz? Bo ja nie. ?
*Ford Aerostar, kiedyś było ich sporo na ulicach, niewiele ich dotrwało naszych czasów. Pomyśleć, że był to konkurent Voyagera i Trans Sporta…. 🙂